regipsy..
Witajcie, u nas ostatnio mało się dzieje, a to dlatego, że niema narazie czasu z powodu pracy.
Regipsy dzień 1
Moi panowie w ekipie (teściu i mąż) w jeden dzień położyli regipsy na sufit i skosy w największym pokoju na górze, reszta pokoi czeka na wolny czas, może tak za dwa tygodnie będzie kolejny pokój.
Więc szału u nas niema, chodziaż chciałabym już mieć z głowy te regipsy to jednak musze poczekać.
tylko tyle jest zrobione od ostatniego wpisu...
I na koniec dodam że walczymy z hydraulikiem, który nam robił ze swoją ekipą, jednym słowem ekipa do bani, źle umocowali grzejniki, co widać nawet na ostatnim zdjęciu że jest krzywy i do tego akurat z tego cieknie, następnie grzejnik łazienkowy wylądował w pralni a w łazience ten zwykły, kolejna sprawa to jak dopuszczali wodę chcąc sprawdzić temperaturę to nie podokręcali tak jak trzeba i normalnie woda nam się lała z góry koło komina głównie na strychu, poprostu takie paproki że masakra, jeszcze dzwonią żeby im kase dać a tu robota nie poprawiona. Ogólnie żeby było mało, chcieliśmy fakturę watowską na nas żeby można było się rozliczyć a tu gościu powiedział że się nieda i wziął ze sklepu fakturę na siebie, niezły kombinator, mądry bo sam sobie odliczy za nasze materiały, a my chcieliśmy sprawdzić czy gadał coś w sklepie żeby była faktura na nas i zadzwoniliśmy bezpośrednio do kierownika sklepu który nam powiedział że nic takiego nie było mówione i żadnego problemu by nie było, a że to już było dwa miesiące temu to faktury cofnąć nie może. Jesteśmy z hydraulikiem umówieni na piątek niby mamy się dogadać odnośnie faktury bo czemu mamy stracić..
Ale się rozpisałam hehe, kto wytrwał do końca to wielkie dzięki ;) pozdrawiam